wtorek, 20 stycznia 2015

TOMBI, TOMBI everywhere!

Dziś krótko.
Czym jest tytułowe TOMBI?
Jest to akronim (lub po polsku skrótowiec) od "Twoje Odczucia Mogą Być Inne". Niby sprawa oczywista, możemy mieć różne zdania na jakiś temat i nie musimy od razu skakać sobie do gardeł jak to czasem ma miejsce. Aby tylko moje było na wierzchu. Wcześniej człowiek się nad tym nie zastanawiał, przechodziło się do porządku dziennego nad odmiennymi poglądami (lub nie :P).
Czytając forum uderzyło mnie właśnie to, poszanowanie opinii innych kolegów. I dla mnie jest to jedna z ważniejszych rzeczy około TG którą chcę stosować nie tylko na forum.
Można by rzec że jest to filozofia życiowa skoncentrowana w maksymalny możliwy sposób - TOMBI.


Poniżej link do wątku popełnionego przez kolegę Administratora Robsona o skrótach używanych na naszym forum.
Dzięki Robson.

Pozdrawiam
K84
TOMBI

wtorek, 13 stycznia 2015

Co ja robię tu?!

Temat tego wpisu mógłby również brzmieć: "Co ja będę tu robić?!". Zanim odpowiem na to pytanie, muszę postawić jeszcze parę pytań pomocniczych. A więc (nie zaczynamy zdania od "a więc" :) tak by powiedziała moja Pani polonistka ze szkoły średniej):

  1. Dlaczego maszynka na żyletki?
  2. Co mi daje TG (tradycyjne golenie)?
  3. Jak wpadłem po uszy?
  4. Co ja będę tu robić?
  5. I jak to będę tu robić?
  6. Inne.
Ad 1.
Aby dobrze odpowiedzieć na to pytanie muszę przedstawić opcje których nie wybrałem:
  • golarka elektryczna
  • jednorazówka
  • systemówka
  • brzytwa
Trzy pierwsze pozycje można by skwitować krótkim stwierdzeniem: ze względów ekonomicznych. Ale każdy kto miał styczność z TG wie że to stwierdzenie jest prawdziwe w bardzo, naprawdę w bardzo niewielkiej ilości przypadków. I jestem prawie pewien że wszystkie one mają miejsce w zakonach męskich, które stosują regułę ubóstwa. Kiedyś rozwinę ten temat.
Ale konkretnie pisząc to: golarka nie jest wystarczająco dokładna (3 przetestowane, 2x BRAUN, 1x PHILIPS).
Fusion'y, Machy, ochy i achy (czyli jednorazówki) nie dają mi takiego komfortu jak żyletka, po prostu nie. Do tego pianki z puszki :/ tu odsyłam do artykułu z Brzytwy który popełnił kolega Arturro.

Brzytwie nie mówię nie. Po prostu nie mam tyle czasu ile powinno się jej poświęcić. Może kiedyś :)

Ad2.
Poza PN (pupą niemowlaka)?! Czas tylko i wyłącznie dla mnie. Golenie zajmuje mi nie więcej niż 30 minut i jest to naprawdę przyjemnie spędzony czas. No i jednak golenie żyletką czy też brzytwą to wybitnie męskie zajęcie. Złośliwi mogą coś mówić o przedłużaniu męskości ale te maszynki mają generalnie krótkie rączki.

Ad3.
Nie ma co ściemniać, walnie do tego przyczyniła się Brzytwa.org i koledzy którzy uczestniczą w tym forum. Miałem to szczęście że wygrałem dwa konkursy na zestaw dla początkujących oraz zestaw żyletek :D
"Psipadek"? Nie sądzę!



Ad4.
Dzielił się moimi doświadczeniami oraz przemyśleniami związanymi z TG, choć pewnie nie tylko.

Ad5.
Ważny punkt. Z racji tego że golę się przeważnie raz w tygodniu, po 3-4 goleniach przygotuję sprawozdanie jak spisywał się sprzęt którego do niego użyłem. Oczywiście te golenia będą wykonane tym samym zestawem. Może pojawi się jakieś video, czas pokaże.

Ad6.
Inne - tu mogą być odpowiedzi na pytania które zadacie w komentarzach.

Pozdrawiam K84

niedziela, 11 stycznia 2015

Hello World!

Witaj świecie!
Zaczyna się ciekawa przygoda, przygoda z blogiem. Liczę na to że dzięki temu blogowi ktoś rozpocznie swoją przygodę z tradycyjnym goleniem. Czy to będzie maszynka na żyletki czy brzytwa to już indywidualna sprawa. Po pewnym czasie okazuje się że tradycyjne golenie to nie tylko świetny sposób na pozbycie się zarostu lecz w jakimś stopniu sposób bycia. Drogi czytelniku, gdy zagłębisz się w watki forum Brzytwa.org zrozumiesz co mam na myśli.
Tyle krótkiego wstępu, do następnego.

Pozdrawiam K84.